"Kto czyta książki, żyje podwójnie" ~ Umberto Eco

piątek, 21 lutego 2014

C. J. Daugherty - "Wybrani"


"Nie wszystko jest tym, na co wygląda, a ludzie nie zawsze są tymi, za których się podają".

Życie Allie się wali. (Takie tam wieczorne rymowanie, a co :D). Kiedy zaginął jej ukochany starszy brat, "wpadła w złe towarzystwo". Po kolejnym aresztowaniu dziewczyny, jej rodzie podejmują trudną decyzję o wysłaniu jej do elitarnej szkoły z internatem. Są nieugięci w swoim postanowieniu, więc już kilka dni później Allie rozpoczyna naukę w nowym miejscu, do którego zdaje się w ogóle nie pasować. Panują tu surowe zasady, a uczniowie to w większości dzieci bogatych, wpływowych ludzi. Mimo to dziewczyna odnajduje się jakoś w ponurych gmachach szkoły. Kiedy jedna z uczennic zostaje zamordowana, okazuje się jednak, że Akademia Cimmeria skrywa mroczny sekret. Oraz że coś, lub ktoś, zagraża życiu Allie. 
Patrząc na opis pomyślałam: "Oho... Pewnie będzie tak: standardowy trójkącik + wampiry". No cóż, spotkało mnie miłe "rozczarowanie" ;) Zero wampirów. Trójkącik co prawda jest, ale nie sztampowy. Zaskoczyło mnie to, że wątek miłosny jest po prostu wpleciony, a nie wyeksponowany na pierwszym miejscu. Szokiem był dla mnie brak jakichkolwiek elementów paranormalnych. Sama nie wiem dlaczego, w końcu opis nie wspomina o czymś takim, ale... Ta ponura okładka, tajemnica wisząca w powietrzu ;) Pierwsze skojarzenie: wampiry. A jednak nie ;D
Teraz zastanawiam się, jak dorwać kontynuację, bo książka świetna. Ta atmosfera tajemnicy, napięcie, towarzyszące czytaniu... Świetni bohaterowie. Allie od razu mi się spodobała ;p 
Podsumowując: ta książka była dla mnie jednym wielkim zaskoczeniem. Zdecydowanie pozytywnym ;)

Morgan Rhodes - "Falling Kingdoms. Upadające królestwa"




"A potem jego serce, rozbite na tysiąc kawałków, zaczęło pokrywać się lodem".



Pozwolę sobie przytoczyć opis z LC, bo chociaż przeczytałam tę książkę jakiś miesiąc temu, to nie pamiętam szczegółów na tyle, żeby opisać fabułę własnymi słowami ;)

Nadchodzi czas wojny... zdecyduj po czyjej staniesz stronie.

W Mytice wojen nie było od stuleci, a o magii opowiada się tylko w bajkach i legendach. Teraz jednak wszystko się zmieni. By zrealizować plany podboju sąsiednich królestw, władcy zmieniają życie swych poddanych w piekło. W świecie intryg, zdrad, potajemnych sojuszy i niespodziewanej miłości, splatają się losy czwórki młodych bohaterów.

Księżniczka: wychowywana w luksusie i chroniona przed światem Cleo wyrusza w niebezpieczną podroż na terytorium wroga, w poszukiwaniu magii, która podobno już dawno wygasła.

Buntownik: Jonas występuje przeciwko tym, którzy bezlitośnie ciemiężą jego zubożały kraj. Niespodziewanie dla samego siebie, staje na czele pierwszego od stuleci powstania.

Czarodziejka: Lucia, tuż po urodzeniu adoptowana przez rodzinę królewską, odkrywa prawdę o swojej przeszłości – o nadprzyrodzonym dziedzictwie i swoim przeznaczeniu.

Następca tronu: wychowany na bezwzględnego przywódcę i zdobywcę Magnus, pierworodny syn króla, uświadamia sobie, że serce może być bardziej zabójczym orężem niż miecz...

Pewne jest tylko to, że królestwa upadną... Kto zatriumfuje, gdy wszystko, co znano do tej pory, się skończy? Co zrobią Obserwatorzy, pilnie śledzący poczynania ludzi i mający nadzieję na odnalezienie dawno zaginionych klejnotów o wielkiej mocy, które ożywią magię na Mytice i przywrócą tym ziemiom szczęście?

No więc tak... Może zacznę od okładki, która mnie po prostu zaczarowała ;) Zdecydowanie najładniejsza, jaką widziałam. Jedyne, do czego mam zastrzeżenia, to opis z tyłu i porównanie do twórczości Trudi Canavan (jeśli miałabym wskazać ulubionego autora, byłaby to właśnie ona ;p). Między innymi to zachęciło mnie do zakupu. Po przeczytaniu stwierdzam, że przyrównanie nie jest słuszne. Co prawda powieść jest bardzo dobra, ale do utworów Trudi Canavan, moim zdaniem, po prostu... się nie umywa ;)


Dobra, przejdę do konkretów. Największym plusem książki jest, jak dla mnie, świetnie wykreowany i dopracowany świat oraz mitologia, a także historia konfliktu między królestwami. Z kolei bohaterom czegoś zabrakło. Nie potrafię do końca powiedzieć dlaczego, ale jakoś nieszczególnie ich polubiłam. Zwłaszcza na początku mnie irytowali, później było nieco lepiej.


Oprócz tego w niektórych miejscach daje się zauważyć drobne braki w warsztacie autorki, chociaż równie dobrze może to być wina tłumaczenie.


Pomijając te mankamenty, książka jest na prawdę dobra. Ciekawa historia, nienużąca fabuła. Z pewnością sięgnę po kontynuację ;)

Powrót

No cóż... Nie zamierzam się wykręcać. Mogłabym powiedzieć: szkoła, brak czasu. Ale prawda jest taka, że jedyną przyczyną mojej nieobecności było lenistwo. Obowiązki szkolne zajmują mi naprawdę niewiele czasu. (Mamo, nie czytaj dalej! xD). Przeważnie poświęcam na nie pół godziny przed zaśnięciem. No, chyba, że nazajutrz mam jakiś większy sprawdzian. (Dobra, możesz już czytać ;p).
Oprócz lenistwa zadecydował o tym również Internet. Tak, zasięg w mojej ukochanej miejscowości jest porażający... Podziwiam moją mamę, że chce się jej codziennie przy tak powalającej prędkości przesyłu danych odwiedzać te wszystkie blogi i komentować ;p No ale, jak widać, efekty są. 104 obserwatorów. I w tym momencie FOCH na Ciebie, Mamuś :*
W takim razie, co mnie skłoniło do powrotu?
1) Ferie :D O ile szkoła nie pochłania ogromnych ilości mojego czasu, to, jakby powiedzieć... "wysysa ze mnie energię". Ogólnie miałam taki okres, że nic, zupełnie nic mi się nie chciało.
2) Nazwa. Może to dziwne, ale po prostu zrobiło mi się szkoda nazwy bloga. Nieźle się nad nią namyślałam ;p
3) Uświadomiłam sobie, że nic nie robię, żeby się rozwijać. Jakim cudem mam mieć dobry warsztat, nie czyniąc żadnych wysiłków, aby go szlifować? ;)
4) Taki... "kop" od znajomego. Zapewne zupełnie nieumyślny. Ale podziałał. Dzięki :*
Tak więc mam nadzieję, że wkrótce uda mi się umieścić kilka recenzji ;)
Trzymajcie kciuki :D